Degustacja sushi

0
1239

W piątek, 22 listopada, w klubie Studio w Krakowie serwowano wyśmienite sushi. Ucztę przygotowała Katarzyna Nosowska, która – wraz z towarzyszącymi jej muzykami – zaprezentowała swój solowy repertuar składający się już na sześć krążków. Koncert artystki stanowi część listopadowej trasy Nosowska.zip, obejmującej najważniejsze ośrodki na muzycznej mapie Polski. Zgodnie z opinią wokalistki: „ta trasa może być podsumowaniem mojej dotychczasowej działalności, gdyż następna płyta będzie radykalnie inna od poprzednich, stylistycznie zahaczając o rejony dotąd dla mnie niedostępne”[1]. Ta wypowiedź tłumaczy, skąd pomysł na użycie w tytule trasy tajemniczej formuły „zip”.

Wszystkie koncerty odbywające się w ramach tego zimowego cyklu otwierane są przez supporty – występy Fismolla, Krzysztofa Zalewskiego i zespołu UL/KR. W Krakowie pojawił się Krzysztof Zalewski, który – broniąc honoru zespołu, który nie zdołał dojechać – zaproponował publiczności akustyczne wersje piosenek ze swojej nowej płyty Zelig. Obdarzony niepospolitą charyzmą artysta świetnie wykonał oscylujące wokół rockowej stylistyki utwory, eksponując przy tym swoje niebagatelne możliwości wokalne (imponująco zabrzmiały zwłaszcza fragmenty utrzymane w wysokim rejestrze).

fot. z archiwum organizatorów

Katarzyna Nosowska swój stosunkowo długi (chociaż dla wielu i tak za krótki) pobyt na scenie rozpoczęła od drapieżnej w charakterze Mileny z płyty o tym samym tytule (1998). Podróż, w którą artystka zabrała słuchaczy, chociaż podzielona na dwie części: „starszą” i „nowszą”, nie podążała za sztywną chronologią. Wokalistka przypomniała najpierw, co prawda, nagrania z pierwszych krążków (puk. puk; Milena), chętnie jednak czerpiąc z nowszego dorobku. I tak też Zoil (słynny „pamflet na Roberta Leszczyńskiego” wykonany w oryginalnej wersji z Kazikiem Staszewskim) i Tfu (jedna z piękniejszych „ballad miłosnych” artystki) sąsiadowały z Keskese czy nawiązującym do trip hopowej stylistyki Przebijśniegiem z płyty Sushi (2000) – owocu współpracy Nosowskiej z Andrzejem Smolikiem.

Kolejne piosenki przedzielane były bezcennymi wręcz komentarzami wokalistki, obrazującymi jej poczucie humoru i dystans do samej siebie. Po wykonaniu Pani pasztetowej, w której wykrzykuje frazy o „niedzieleniu się jedzeniem”, wyznała, że rzeczywiście od 1997 roku nie podzieliła się z nikim jedzeniem [syn artystki urodził się w 1996 r. – przyp. A. A.], zapominając wszakże o pokarmie duchowym w postaci swojej twórczości, która od lat „krzepi” liczne rzesze odbiorców.

W kolejnej części koncertu pojawiły się nowsze piosenki, m.in. dwa covery z krążka Osiecka (2008): Na całych jeziorach ty Kto tam u ciebie jest? (wzbogacone o przejmującą nutę tkwiącą w głosie Nosowskiej) oraz cztery kompozycje z ostatniego wydawnictwa  artystki – 8 (2011). Muzycy zaprezentowali ponadto utwór Davida Bowiego – Let’s dance, we własnej, ciekawej aranżacji. Na sam koniec – w ramach bisu – wokalistka przypomniała słynną piosenkę z pierwszego solowego albumu puk.puk (1996), Jeśli wiesz co chcę powiedzieć, wykorzystaną w filmie Gry uliczne Krzysztofa Krauze.

Poświadczana w wielu wywiadach uporczywa chęć Nosowskiej do „bycia potrzebną” jest prawdopodobnie jednym ze źródeł jej niegasnącej popularności i sukcesu. Pragnienie to, w połączeniu z ogromną ambicją, zapewnia jej energię do ciągłego rozwoju, zawsze jednak ukierunkowanego na autentyzm i indywidualność wyrazu. Artystka od wielu lat karmi publiczność sobie tylko właściwym „daniem”, które – czego dowodzi sobotni koncert w Krakowie – wciąż smakuje wyśmienicie.



[1] Nosowska spakowana. Najciekawsza trasa koncertowa roku? – wywiad z Katarzyną Nosowską dla portalu gazeta.pl, 17.11.2013:

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,14959757,Nosowska_spakowana__Najciekawsza_trasa_koncertowa.html?pelna=tak.

Dodaj odpowiedź