Na czyich koncertach bawią się Japończycy, czyli jak performuje technologia

0
1249

Japońska myśl techniczna nie ma sobie równych. Bardzo dobrze rozwinięta nauka i przemysł skutkują powstawaniem coraz bardziej zadziwiających pomysłów i projektów. Jednym z nich jest Hatsune Miku, wirtualna wokalistka – wytwór japońskiej kultury, nauki i techniki. Skąd się wzięła?

Hatsune Miku to wirtualna piosenkarka powstała w wyniku wspólnej pracy całego zespołu ludzi. Miku ma głos, twarz i ciało, daje koncerty, w 2014 roku występowała nawet jako oficjalny support Lady Gagi. Japońska piosenkarka ma miliony fanów na całym świecie, mimo że nie istnieje w  rzeczywistości. Jej głos jest wynikiem działania syntezatora śpiewu, sama postać to zaawansowany hologram, prawie realistyczny. Prawie, ponieważ wizerunek Hatsune Miku jest zaczerpnięty bezpośrednio z estetyki anime. Autorem postaci jest Kei Garou, japoński rysownik. Czym jest zatem Hatsune Miku? Z jednej strony jej twórcy naśladują w pewien sposób rzeczywistość – piosenkarka ma ciało i głos, występuje i, co niezwykle istotne, nawiązuje kontakt z publicznością, wchodzi w różnorakie interakcje zarówno z fanami, jak i z towarzyszącymi jej artystami, śpiewa w duetach (np. ze wspomnianą Lady Gagą), a z drugiej strony jest przecież postacią wręcz bajkową, której nie można by spotkać w szkole czy na zakupach. Postaci z bajek nie są  jednak trójwymiarowe i  nie nawiązują kontaktu z odbiorcą, nie reagują bezpośrednio na niego. Fantastyczny aspekt Hatsune Miku to jej niewątpliwy atut, który sytuuje ją wśród najważniejszych japońskich zjawisk zarówno kulturowych, jak i technologicznych ostatnich lat.

Wszystko zaczęło się w 2003 roku, kiedy firma Yamaha udostępniła program Vocaloid, czyli syntezator śpiewu, dzięki któremu użytkownik może samodzielnie napisać melodię i dodać do niej słowa. Następnie program wykonuje tak stworzony utwór. W 2003 roku w ramach promocji programu opublikowano utwór Kimi no Uwasa, który wykonywał animowany chłopiec Kaito. Promocja miała formę teledysku. Popularność oprogramowania rosła i generowała nowe pomysły. Firma Crypton Future Media z siedzibą w Sapporo zrobiła z programu najbardziej widowiskowy użytek. Pracownicy firmy wpadli na pomysł, by użytkownikom Vocaloidu zaproponować, aby napisane przez nich utwory wykonywały konkretne postaci, które mają swoją historię, styl, metrykę i tożsamość. Tak generowane postaci nazwano Character Vocal Series. Jedną z nich została Hatsune Miku, która zrobiła największą karierę. Głosu Miku użyczyła japońska piosenkarka Fujita Sakiko; przeszła ona w tym celu intensywny kurs języka angielskiego, który pozbawił ją japońskiego akcentu. Już na tym etapie planowano zatem międzynarodową karierę Hatsune Miku. Gdy Miku otrzymała profesjonalny głos, dano jej też wizerunek i charakterystykę. To szesnastoletnia dziewczyna z turkusowymi, długimi kucykami, mierzy 158 centymetrów i waży 42 kilogramy. Kreskówkowa postać utrzymana w estetyce anime wyszła, jak wspominałam, spod ołówka Keia Garou. Piosenkarka dzięki technologii motion capture (polegającej na przechwytywaniu sposobu ruszania się żywej postaci za pomocą specjalnych czujników[1]) zyskała cały repertuar ruchów.

(…)

 

Hatsune Miku to nie tylko koncerty, ale także postać, która żyje własnym życiem, życiem – co niezwykle istotne – niezależnym od jej twórców. To w końcu oni, ograniczając informacje na temat japońskiej gwiazdy i tworząc specjalną stronę internetową, umożliwili społeczne konstruowanie tożsamości i historii Hatsune Miku. Wydaje się, że to jedna z jej najbardziej uwodzących publiczność cech – fani nie tylko mogą napisać piosenkę dla Miku i być może usłyszeć ją później na płycie czy koncercie, ale także decydować o jej losach. Miku więc mimo statusu gwiazdy wirtualnej jest jednocześnie produktem kolektywnej wyobraźni swoich odbiorców, którzy dzielą się na tak zwane fan fiction. Hatusne Miku od początku miała być postacią odrealnioną. Nie jest odpowiedzią na potrzebę muzyki, ale raczej na potrzebę życia społecznego, które zmienia dziś Internet.

(…)

Cały artykuł dostępny we „Fragile” nr 3-4 (37-38) 2017.

Przypisy:
[1] Zob. B. Dreśliński, K. Hildebrand, Jak działa studio motion capture?, http://next.gazeta.pl/ techwideo/10,138490,11782918,jak-dziala-studio-motion-capture.html(dostęp: 18.06.2017). ')}

Dodaj odpowiedź