Zagadnienia generowania i ekspresji afektu w tradycyjnym śpiewie ludowym

0
1292

Tradycyjny śpiew ludowy stanowi z jednej strony metodę autoekspresji, angażującą emocje i ciało, z drugiej zaś uruchamia symboliczne konteksty kultury,  którą jest integralnie związany. Niniejszy szkic powstał na bazie obserwacji funkcjonowania wokalnego folkloru muzycznego tradycji środkowo- i wschodnioeuropejskich w praktyce wykonawców miejskich: kontynuatorów wiejskich tradycji, amatorów i muzykujących folklorystów. Wykonawczy kontakt z tekstami kultur tradycyjnych staje się dla nich okazją do intensywnej pracy z emocjami i z ciałem poprzez kulturową autoekspresję.

 

OGARNIĘCIE PRZEZ DŹWIĘK: ODCZUCIA AUTOINTEGRACJI I PRZYNALEŻNOŚCI

Pierwszą rzeczą, która zwraca uwagę w tradycyjnej muzyce wokalnej wielu regionów etnograficznych, jest jej warstwa sonorystyczna. Bezpośrednie doświadczenie jej brzmienia  wywołuje silne wrażenia psychoakustyczne. Tradycyjny sposób śpiewu charakteryzuje się zazwyczaj ostrym brzmieniem, raczej wysokim poziomem głośności, bogactwem i dużą wyrazistością alikwotów. Percepcja dźwięku jest odwrócona od tonów podstawowych składników współbrzmień i skierowana na alikwoty. Tolerancja intonacyjna powoduje powstawanie mikrointerwałów i słyszalnych dudnień wynikłych ze współbrzmienia tonów o niewielkiej różnicy częstotliwości. Większość starej muzyki tradycyjnej oparta jest na stroju nierównomiernie temperowanym, w którym występują interwały naturalne, intonowane wąsko lub szeroko, zależnie od napięć dominantowo–tonicznych, co powoduje podrażnienie słuchu, przywykłego do stroju równomiernie temperowanego, przez „nieczystość” brzmienia i wrażenie „brudu” czy „chropawości”. Artykulacja bywa zamazana, obfituje w legata i glissanda, bogatą ornamentykę, a eksponowanie wybranych samogłosek powoduje wzmocnienie określonych częstotliwości w widmie dźwięków. Wszystko razem decyduje o tym, że brzmienie pieśni tradycyjnych wielu regionów rejestrowane jest nie tylko słuchem, ale także dotykiem, jako odczucie drgania fal dźwiękowych w powietrzu oraz trzeszczenia i dudnienia w uszach, i powoduje u słuchającego wrażenie ogarnięcia przez dźwięk i jego wibrowania bezpośrednio w głowie czy klatce piersiowej. Odbiór muzyki tradycyjnej nie jest więc prostą percepcją języka muzycznego czy jakości muzycznych, ale całościowym doświadczeniem cielesno-mentalnym[1]. Wzruszenia i odczucia muzyczne w śpiewie rozpoczynają się na poziomie fizycznym, w doznaniu pogłębienia oddechu, wibracji fal dźwiękowych z wnętrza głowy i ciała, mrowienia kości twarzy, napięcia mięśni, strumienia powietrza przepływającego w klatce piersiowej, wreszcie podniesienia temperatury ciała i przyspieszenia tętna[2].

(…)

il. Ania Jamróz

EKSPRESJA W ŚPIEWIE: ODCZUCIE AUTENTYCZNOŚCI

W zachodniej kulturze artystycznej ekspresja stała się synonimem wyrazu indywidualnego, autoafirmacji, przekraczania granic stylów, gatunków i dziedzin. Od XVIII wieku, wraz z nasileniem subiektywizacji w sztuce, sztuka i piękno zostały utożsamione z uczuciem, które wyrażają i które budzą. W koncepcji sztuki wyzwolonej estetyka nabrała autonomii i zastąpiła numinosum[3]. Proces narastania ekspresji w sztuce zachodniej  można zestawić z procesem rozpraszania pierwotnej treści dzieła artystycznego i hipertrofią racjonalizmu[4]. Współczesne artystyczne metody ekspresji wokalnej wydają się opierać na uwalnianiu czy rozpraszaniu energii, niekiedy prowadzących do hiperboli. Artystyczna interpretacja wykonawcza to nierzadko teatralizowane podkreślanie semantyki tekstu, zagęszczanie „klimatu” emocjonalnego pieśni, modulowanie głosu (recytacja, zmiany głośności i natężenia dźwięku, chrypienie, tremolo, wokalna nadekspresja), a także granie mimiką czy pozami i ruchami ciała. We wschodniosłowiańskim śpiewie tradycyjnym nie istnieje inny sposób wokalnego wyrazu niż śpiew głośny, zaangażowany, bez oszczędzania siebie, zdobnie i najlepiej, jak się potrafi. Ciało i twarz śpiewaka (wyłączywszy pieśni taneczne) są nieruchome, cała energia śpiewu posyłana jest w dźwięk. Ekspresja ludowego wykonania muzycznego nie uwalnia energii, ale kieruje ją do wewnątrz, kumuluje ładunek emocjonalny, opiera się na gromadzeniu i utrzymywaniu napięcia. Im większą śpiewak czy muzyk ma kontrolę nad dźwiękami i im doskonalej pozostaje w obrębie danego wykonawczego stylu muzycznego, tym mocniej słychać jakby utrzymywaną w ryzach energię muzyki, skupienie wewnętrzne i siłę emocji. Energia i emocje ujawniają się w sposobie naprężenia głosu i poprzez koncentrację na zamknięciu improwizacji w obrębie muzycznej frazy, podobnie jak w przypadku skrzypka, który odgrywając oberki, cały czas utrzymuje na granicy rozpadu wymykający się trójkowy rytm. W tradycji możliwe jest wielogodzinne śpiewanie, granie lub taniec bez uczucia zmęczenia.

(…)

Cały artykuł dostępny jest w piśmie „Fragile” nr 2 (36) 2017.

Przypisy:
[1] Por. E. Fisher-Lichte, Estetyka performatywności, przeł. M. Borowski, M. Sugiera, Kraków 2008, s. 192–193.
[2] O sile uczuć zakotwiczonych w ciele daje pojęcie starotestamentowe zdanie: „I ciałem swym Boga zobaczę” (Hi 19, 26). Cyt. za: J. Tokarska-Bakir, Obraz osobliwy. Hermeneutyczna lektura źródeł etnograficznych. Wielkie opowieści, Kraków 2000, s. 241; wg przekładu: B.L. Sherwin, Dziedzictwo duchowe Żydów polskich, przeł. W. Chorostowski, Warszawa 1995, s. 162.
[3] R. Kolarzowa, Przekroczyć estetykę. Tragiczność jako kategoria transgresyjna w poezji i muzyce początku XX wieku, Kraków 2000, s. 14–15.
[4] Por. „Odkąd dzieło przestało być samą boskością, godną czci – sztuka potrzebuje uprawomocnienia estetycznego, narodowego czy społecznego”, H.-G. Gadamer, Aktualność piękna. Sztuka jako gra, symbol i święto, przeł. K. Krzemieniowa, Warszawa 1993, s. 5–7.

Dodaj odpowiedź