Formy – naturalna multimedialność Zapis specjalny – nuty jako kontrola przestrzeni

0
1014

Nuta równa się dźwięk, pauza równa się cisza. Gdy muzyk bierze swój instrument, stroi się czy przekłada nuty, zapis milczy, zapis nie reaguje.

Wykonawca jakiejkolwiek muzyki musi zbliżyć się do mikrofonu, musi wziąć do ręki bębenek albo otworzyć usta, aby wydobyć dźwięk. Nie można uniknąć stwierdzenia, że muzyk wykonuje gesty – większe, mniejsze, ale jednak całe mnóstwo przyruchów, poruszeń i ugięć. Wobec takiej sytuacji muszę stwierdzić, że jako muzyk gram, ruszam się i używam ciała. Jestem, chcąc nie chcąc, performerem. Przyjęło się, że gdy muzyk w trakcie występu robi coś obok grania, to od razu wykonuje utwór w ramach teatru instrumentalnego. Automatyczne definiowanie. Człowiek chce sobie na scenie zgnieść butelkę, wysypać fasolę, tupnąć albo ryknąć, a już jest nie muzyczny, tylko taki jakiś niepoważny.

Istniejąca relacja muzyk – nuty – instrument – wykonanie determinuje wszelkie elementy w zbiór pojęć przeznaczonych dla wykonawcy. „No dobra, graj, raz, dwa, trzy”. A może by tak spróbować „nooo – bardzo szybko usiąść na ziemi grając pochód zapisany w nutach – ooo – ddd – pauza szesnastkowa – uderzenie ciche nogą o ziemię – o – bra rrr arbbbb – granie z nut sekwencji przy jednoczesnym wygięciu śpiewnym na podłodze w tempie ćwierćnuta = 144”. Nie jest to teatr. Jest to dokładne odwzorowanie zachowywania się na scenie w zapisie nutowym dookreślonym całym arsenałem muzycznych pojęć. Dla szybkiej identyfikacji znaku można by nutę podbarwić w sposób plastyczny, tak jak robią to twórcy muzyki graficznej.

Rytm, melodia, tempo, artykulacja i ekspresja mogą stać się świetną inspiracją dla wszelkiego rodzaju zachowań. Nawet dla samego siedzenia na krześle czy dla mojego obecnego pisania na komputerze czy dla dzisiejszego wieczornego mycia zębów. Działania tego typu dookreślone przez zapis, który w drodze praktyki i ćwiczeń zamienia się w tak zwane „wykonanie utworu”, stają się metodą na tak zwane „wyemanowywanie”. Nie wyglądam, tylko bulgoczę różnymi elementami


Otoczenie, czy to las, czy fabryka, czy łazienka, jest integralnym, a więc kontrolowanym przez zapis elementem utworu.

Można to kontrolować?

Tak. Dalej jest propozycja warsztatów z publicznością! Jeszcze kursorem w dół. W „zapisie specjalnym” oznaczamy ten gest jako kursor w dół powoli i nagłe szybkie ruszanie góra dół. Dynamika tekstu się zmienia. Może nie można go przeczytać, ale jakże pięknie wygląda. To można potraktować jako pierwsze działanie warsztatowe. Teraz drugie. Trochę niżej piszę dwójkę i już: 2. „Zapis specjalny” to ciąg znaków, ale kto powiedział, że ma on dotyczyć tylko stania nut na pulpicie? Tworzymy mapę „biegania za zapisem”. Zapis jest rozciągnięty po całym pomieszczeniu. Aby zagrać dwie ósemki trzeba zdążyć. 3. Trening zapisu. Noga w górę i kop w tym samym momencie „c” na instrumencie. Dzikie solo na instrumencie + wypuszczanie powietrza, którym przesuwa się papier na ziemi. 4. „Wzajemne pokazywanie” z publicznością. Ja pokazuję publiczności dźwięki, a publiczność pokazuje mi ruch. Budujemy wspólnie utwór i wstępnie zapisujemy go w ramach „zapisu specjalnego”.

Podsumowując:

Zapis specjalny ma na celu przeniesienie na papier mojego sposobu interpretacji muzyki, który nazwałem „deformacją dla ekspresji”. Ma on za zadanie dookreślać cztery elementy utworu muzycznego, które to będą miały decydujący wpływ na efekt końcowy, czyli wykonanie. Są to: ekspresja początkowa, technika początkowa, nuta początkowa oraz kierunek interpretacji, określany tutaj jako rozwój początkowej próbki brzmienia poprzez niuans słowa i znaku. Będzie to miało na celu przejście od poziomu nuty (dźwięku) jako podstawowego budulca utworu do poziomu pętli rozumianej jako struktury interpretowanej. Dla tego rodzaju zapisu niezbędne jest zastosowanie w pierwszej fazie pracy nad utworem biblioteki próbek dźwiękowych opisujących początkowy dźwięk i tabelę jego dalszego rozwoju będącego katalogiem jego odcieni. Katalog dźwięków będzie też obrazował potrzebę czerpania instrumentalisty bezpośrednio z aktorskiej metody wczuwania się w zadany stan.

Klarnet – slap                              Klarnet – slap puuuuk

Głos – paparara                             Głos – paparrrrraaaaaraa

                            stan: dzikość

Ruch – kolano w bok                         Ruch – kolano ostro w bok

Działanie – jabłko rzuć                     Działanie – pie… jabłkiem

Artykuł ukazał się  w numerze „Fragile” nr 3 (9) 2010.

Dodaj odpowiedź