„Drogą hedonistycznej ucieczki w fantazję” – o indywidualizmie w Lolita Fashion

0
1783

Lolita to nie subkultura… to wyłącznie moda, a może nawet styl życia, ale jeśli nawet Lolita pociąga za sobą pewne ideały czy też wartości, to kreowane są one wyłącznie w kategoriach indywidualnych, zaś tworzona grupa przybiera w efekcie wyłącznie funkcje towarzyskie. O ile w Japonii Lolita Fashion może rzeczywiście być postrzegana w kategoriach subkultury, o tyle na Zachodzie zjawisko przyjmowane jest bardziej swobodnie; dodatkowo zaś pierwiastek indywidualny odgrywa znacznie większą rolę.

„Dla członków postsubkultur widowiskowe oznaki zewnętrzne danego stylu stanowią prawo wstępu na bal przebierańców, maskaradę, drogę hedonistycznej ucieczki w fantazję (…)”[1] – pisał w książce Wewnątrz subkultury. Ponowoczesne znaczenie stylu David Muggleton i od tej właśnie myśli chciałabym zacząć, a może nawet nie tyle od samej myśli, ile raczej od, tworzącego się w miarę czytania tychże słów, wyobrażenia. Bal, maskarada, fantazja – w efekcie otrzymujemy pobudzający wyobraźnię obrazek, kierujący nasze myśli w stronę baśni i barwnych opowieści o księżniczkach i dalekich krainach. W rzeczywistości nie jesteśmy wcale daleko od prawdy – przedstawicielki Lolita Fashion,o których zamierzam pisać, z całą pewnością wywołują swoim wyglądem właśnie takie konotacje.

„Sweet spotkanie”, fot. Agnieszka Putz

Zanim jednak rozwiniemy znaczenie maskarady w ujęciu Muggletona, zatrzymajmy się pośpiesznie nad samym stylem, pośpiesznie – zanim niefortunna nazwa sprowadzi na czytelnika nieodpowiednie skojarzenia. Lolita Fashion to japońska moda alternatywna, której początków dopatrywać się można w latach 70. czy też 80.[2] w rejonie Kansai, a dokładnie Osaki. Nowatorscy projektanci, tworzący wówczas w tym rejonie, szczególnie mocno inspirowali się modą gotycką, co też wyraźnie widoczne jest w pierwszych stylizacjach przynależących do opisywanego stylu. Warto również wspomnieć, że w swoich początkach Lolita Fashion była blisko związana z alternatywnym stylem w muzyce, jakim jest visual kei; podkreślam – stylem, gdyż to, co łączy wszystkich muzyków visual kei, to dbałość o efekty wizualne, nie zaś wspólny gatunek tworzonej muzyki. Ów styl łączy w swojej estetyce elementy zachodnie (glam rock, moda gotycka) z japońskimi, ze szczególnym uwzględnieniem japońskiego teatru. Podobną drogą podążyła Lolita Fashion, stając się japońską modą opartą na przefiltrowanych motywach z mody zachodniej i to nie tylko gotyckiej i punkowej, lecz również historycznej – wiktoriańskiej, czy też barokowej i rokokowej. Inspiracji można by ostatecznie wskazać wiele, gdyż moda stopniowo coraz bardziej się rozrastała, przybierając nowe formy, a tym samym wzbogacając się o kolejne podstyle (wśród stylów można m.in. wyróżnić Gothic, Sweet, Classic, Punk, jak i całą gamę pomniejszych odmian). Zasadniczy schemat stroju pozostał jednak taki sam, upraszczając: bufiasta sięgająca kolan spódniczka lub sukienka nałożona na halkę oraz pantalony, strojna bluzka, całość zaś bogato przyozdobiona w koronki i falbanki. Pomimo ściśle określonego wzoru, który powinien być przestrzegany (np. długość spódnicy), strój pozostaje zróżnicowany – obok mrocznych gotyckich stylizacji spotkać można zarówno słodkie, lalkowate zestawy, jak i eleganckie, klasyczne suknie przywodzące na myśl filmy historyczne.

Dla porządku podkreślę, że interesować mnie będzie zjawisko Lolita Fashion, jednak nie w swojej ojczyźnie – Japonii, lecz na terenie Europy, gdzie owa moda, inspirowana przecież europejskimi motywami, powróciła, przyjmując w rezultacie odmienne formy. Do interpretacji zjawiska na terenie Japonii należałoby użyć zupełnie innych kategorii, ja zaś zamierzam odnieść Lolita Fashion do przemian, jakie zachodzą obecnie w grupach o charakterze subkulturowym.

1. Sake, fot. Adrianna Dołowska
Fotografia 1: Sake, fot. Adrianna Dołowska

Jeśliby losowo zapytać europejską Lolitę (podkreślam: europejską), czy czuje się przynależna do subkultury, z całą pewnością odpowie, że nie – nie czuje się. Lolita nie jest subkulturą – doda –  to wyłącznie moda, a może nawet styl życia, ale jeśli nawet Lolita pociąga za sobą pewne ideały czy też wartości, to kreowane są one wyłącznie w kategoriach indywidualnych, zaś tworzona grupa przybiera w efekcie wyłącznie funkcje towarzyskie. O ile w Japonii Lolita Fashion może rzeczywiście być postrzegana w kategoriach subkultury, o tyle na Zachodzie zjawisko przyjmowane jest bardziej swobodnie; dodatkowo zaś pierwiastek indywidualny odgrywa znacznie większą rolę. Co więcej, obecnie można wręcz zauważyć, że Lolita Fashion odrywa się nawet od swoich japońskich korzeni – noszenie tego typu strojów nie wskazuje jednoznacznie na zainteresowanie Japonią, wynika raczej z ideałów estetycznych jednostki, która decyduje się na włożenie tego typu stroju.

Powyższe stwierdzenia mogłyby podważyć sensowność analizy Lolita Fashion przy użyciu kategorii charakterystycznych dla subkultury, jednak znaczący wydaje się fakt, że obecnie stosowanie pojęcia subkultury w jakimkolwiek przypadku mocno trąci już myszką. Przynajmniej od lat 90. nie sposób mówić o subkulturach w tradycyjnych rozumieniu[3] – nawet najbardziej wyraziste grupy ustępują przed swobodnym „surfowaniem po stylach”[4] czy też muggletonowskim – w końcu dochodzimy do wyjaśnienia cytatu – balem przebierańców i maskaradą. Reprezentanci współczesnych subkultur – czy raczej bardziej zasadne byłoby użycie słowa: postsubkultur – nie czują się zobligowani do pełnej przynależności i identyfikacji z jednym, wybranym stylem i tym samym subkulturową grupą, lecz dowolnie żonglują subkulturowymi tożsamościami, przyjmują je po to, aby następnie przekroczyć, łączą elementy różnych stylów czy może przede wszystkim starają się zestawić z nich swoją własną kompozycję. Powtórzę jeszcze raz: nie czują się zobligowani do pełnej identyfikacji z wybranym stylem i tym samym grupą – stawiam między nimi znak równości, gdyż w tradycyjnych subkulturach strój był jednoznacznym wskaźnikiem subkulturowej przynależności. Istotą bycia w subkulturze były wartości i wewnętrzne ideały oraz cele, jednak to właśnie strój był bezpośrednim sposobem ich manifestacji.

Fotografia 2: Lladia, fot. Agnieszka Putz
Fotografia 2: Lladia, fot. Agnieszka Putz

Współczesna moda alternatywna zatraca dawną wyrazistość, ulega upłynnieniu i to na wszystkich poziomach. Owe zmiany można włączyć w szerszy, charakterystyczny dla postmodernizmu proces, który Scott Lash nazywa „odróżnicowaniem”, a więc zamazywaniem wyraźnych granic pomiędzy poszczególnymi sferami kultury[5]. W przypadku mody „odróżnicowanie” odbywa się na wielu poziomach. Po pierwsze, zatarciu ulega granica pomiędzy modą alternatywną a konwencjonalną – jednostki mogą w równym stopniu partycypować w obydwu bez poczucia kulturowej schizofrenii. Łączenie obydwu, czy w sposób synchroniczny, czy też diachroniczny, nie stanowi źródła wewnętrznej niespójności, a nawet jakiegokolwiek namysłu. Kultura alternatywna nigdy nie była w stanie funkcjonować bez związku z głównym nurtem kultury (część elementów przejmowała, do innych odnosiła się poprzez negację)[6], lecz obecnie, gdy miejsce tradycyjnych subkultur i kontrkultur zostało zajęte przez postsubkultury oraz nowoplemiona, związek pomiędzy nimi uległ tym mocniejszemu zacieśnieniu. Przykładem może być fotografia nr 1, na której widzimy lolitę Sake, która zestawia z sobą elementy stroju charakterystyczne dla Lolita Fashion z klasyczną marynarką, formalną fryzurą i czarną, jednak przyozdobioną kokardką, aktówką. Połączenie mody alternatywnej z biurową, a więc konwencjonalną, prowadzi do ich „odróżnicowania” – na pozór sprzeczne elementy tworzą w efekcie spójną całość. Inny przykład prezentuje fotografia nr 2, na którym Lladia nosi lolicią sukienkę, zestawioną z naszyjnikiem z pereł i klasycznym kapeluszem. Ów strój w połączeniu z wnętrzem stylizowanej restauracji przywodzi na myśl zestaw wybrany specjalnie na elegancką kolację i nie wywołuje u postronnych obserwatorów alternatywnych konotacji.

Fotografia 3: Ulken, fot. Menoa Scythe
Fotografia 3: Ulken, fot. Menoa Scythe

Zatarciu ulegają również granice pomiędzy poszczególnymi stylami w modzie alternatywnej. Przedstawiona na ilustracji oznaczonej numerem 3, Ulken łączy Lolita Fashion z nowym trendem japońskiej mody – shironuri[7]. Powstała w efekcie hybryda, czerpiąc z obydwu stylów, nie daje się jednoznacznie zaklasyfikować do żadnego z nich. Innym przykładem może być stylizacja Lady Sariel (fot. 4), która stanowi mieszankę Lolita Fashion z pin-upem[8]. Co więcej, niebieski strój Sariel, jak i widoczne na fotografii filiżanki, nawiązują do popularnego w Lolita Fashion motywu Alicji w Krainie Czarów. Angielska bohaterka z czasów wiktoriańskich zostaje przefiltrowana przez japońską modę, a następnie zestawiona z elementami charakterystycznymi dla pin-up girl z lat 40. i 50. XX wieku.

Fotografia 4: Sariel, make-up i fryzura: Magdalena Majer, fot. Karina Lasek
Fotografia 4: Sariel, make-up i fryzura: Magdalena Majer, fot. Karina Lasek

Powyższe przykłady wyraźnie pokazały, że modę alternatywną charakteryzuje obecnie, jak pisze Efrat Tseelon, „ponowoczesna ekspansja eklektyzmu”[9]. Członkowie postsubkultur zestawiają przejmowane z różnych kultur style, czy też ich pojedyncze elementy, tworząc w efekcie brikolaż znaków, którego znaczenie i kontekst kształtowane są na poziomie indywidualnym. Owe międzykulturowe łączenie znaków jest wyraźnie widoczne w Lolita Fashion, którego estetyczne centrum opiera się na międzykulturowym zespoleniu elementu Wschodu z Zachodem w sposób, który uniemożliwia ich jednoznaczne oddzielenie.

Powszechnie uważa się, że stylistyczna globalizacja doprowadziła do wyraźnej homogenizacji w obrębie mody – ludzie niezależnie od miejsca zamieszkania ubierają się w podobny sposób i odnoszą do podobnych trendów. Z drugiej jednak strony widać nurt dokładnie odwrotny – dostęp do stylów z całego świata zwiększa pulę możliwych inspiracji, co może skutkować tworzeniem międzykulturowych kolaży i w efekcie większą różnorodnością.

Fotografia 5: Menoa, fot. Daria Świejkowska Photography
Fotografia 5: Menoa, fot. Daria Świejkowska Photography

Szczególne jednak miejsce w recepcji współczesnej mody odgrywa element indywidualny. Tradycyjne subkultury, pomimo istnienia elementów indywidualnych, dążyły do uzyskania stosunkowej spójności i podobieństwa w ramach grupy, a tym samym manifestowania podzielanej odrębności wobec kultury mainstreamowej. Obecnie na plan pierwszy wysuwa się znaczenie jednostki – jednostki obdarzonej własnymi potrzebami, estetycznym gustem, wyobraźnią i kreatywnością, dla której partycypacja w subkulturze ma stanowić sposób na realizację indywidualnych celów. Zasady stylu traktowane są wyłącznie jako punkt wyjścia czy też pewien zasób, z którego można czerpać, ale w równym stopniu po to, aby go potwierdzić, jak i po to, aby odnieść się do niego poprzez negację. Członków współczesnych subkultur charakteryzuje niechęć do jednoznacznej klasyfikacji i etykietowania; na podium stawiają własną kreatywność, która prowadzi ich do przekształcania czy też dopasowywania stylu do własnej wizji, jak również tworzenia w jego obrębie swoich indywidualnych nisz. Owe nisze, rozumiane jako de certeauskie[10] taktyki, mogą w równym stopniu stanowić jednodniowe przeobrażenia czy też jednorazowe maski, jak i przejawiać się poprzez wytrwałe tworzenie własnego podstylu w obrębie głównego nurtu alternatywy, który prowadzi do jego zindywidualizowania i oswojenia.

Do aspektu indywidualnego odnoszą się kolejne zamieszczone fotografie. Menoa (fot. 5) traktuje Lolita Fashion jako sposób na wykreowanie wizerunku gotyckiego wampira. Jak wyraźnie widać, nie jest to wampir – powszechnie znany z popkultury – odczłowieczony potwór, lecz piękna istota o kamiennych rysach i słabości nie tylko do krwi, lecz również piękna, jaką szczególnie mocno wypromowała swoimi książkami Anne Rice[11]. Kolejne zdjęcie (fot. 6) pochodzi z przepięknej, mrocznej sesji Sake, która przywodzi na myśl niosącą zgubę femme fatale. Zmysłowość emanująca z całej sesji w połączeniu z mrocznym wizerunkiem modelki mogą być przykładem, w jaki sposób ograniczona ścisłymi zasadami moda może stanowić punkt wyjścia do urzeczywistnienia własnej kreatywności.

Fotografia 6: Sake, fot. Agata Jaworek
Fotografia 6: Sake, fot. Agata Jaworek

Fotografia nr 7 przedstawia ubraną w sukienkę w chmury Jacqueline, która pogrążona jest w lekturze Małego Księcia. Zestawienie motywu Małego Księcia z chmurami, jak również skontrastowanie bliskości postaci Jacqueline poprzez wykorzystanie planu amerykańskiego z jej równoczesnym oddaleniem – poprzez brak kontaktu wzrokowego, tworzy wieloznaczny i co najważniejsze indywidualny charakter zdjęcia. Ostatnim już przykładem będzie widoczna na środku grupowej fotografii Tomo, która łączy elementy typowe dla loliciego stroju z ludową chustą, tworząc w efekcie obraz laleczki matrioszki, który odróżnia jej stylizację na tle innych wyraźnie przynależących do Sweet Lolity.

Japońska moda może być więc traktowana jako punkt wyjścia do kreowania swojego własnego estetycznego kodu, który jakkolwiek stanowi część szerszego zjawiska, to jednak niepozbawiony jest indywidualnych, charakterystycznych dla siebie rysów.

Fotografia 7: Jacqueline, fot. Natalia Janik
Fotografia 7: Jacqueline, fot. Natalia Janik

Pomimo tego, że w przypadku Lolita Fashion można obecnie dostrzec wyraźną tendencję do indywidualnego odbioru mody, jak również do coraz większej płynności w obrębie stylu (porzucanie Lolita Fashion na rzecz innych stylów, łączenie jej z innymi stylami), to jednak element grupowy nadal pozostaje wyraźnie obecny i odgrywa w życiu poszczególnych reprezentantek stylu istotną rolę. Do tego właśnie odnosi się ostatnia już fotografia (fot. 8), która przedstawia lolicie spotkanie w Krakowie. Jego motywem przewodnim były słodycze i wszystkie widoczne na zdjęciu dziewczęta ubrane są w nawiązaniu do przyjętego założenia; efekt wzmocniony jest pastelowym wnętrzem wybranej na miejsce spotkania kawiarni. Muggletonowska maskarada, stylistyczna gra, „hedonistyczna ucieczka w fantazję”? Zapewne, ale tym, na co należy zwrócić uwagę, jest sam fakt spotkania, a więc zebrania się grupki poznanych poprzez zainteresowanie Lolita Fashion osób. Wprowadźmy drugie, istotne dla zrozumienia fenomenu pojęcie – nowoplemię. Użył go po raz pierwszy Michel Maffesoli w książce Czas plemion. Schyłek indywidualizmu w społeczeństwach ponowoczesnych na określenie powszechnych obecnie form zakorzenienia. Tytułowe plemiona tworzą się wokół wspólnych zainteresowań, sposobów na spędzanie wolnego czasu, czy też, co wyraźnie podkreślił w swojej książce autor, ideałów estetycznych[12]. Neotrybalizm wolny jest od społecznego zaangażowania i chęci zmiany rzeczywistości, co charakteryzowało wielkie subkultury lat 60.; jego celem zaś jest czysta przyjemność bycia razem, zabawa i poczucie przynależności, nawet jeśli byłoby ono tylko tymczasowe. Alternatywne stroje stają się sposobem na budowanie nowych więzi, które jakkolwiek niejednokrotnie odznaczają się wysokim stopniem płynności, to jednak równie często przenoszą się na wyższy poziom, w tym wypadku daleki od płaszczyzny czysto stylistycznej.

W końcu należy wyraźnie postawić, towarzyszące nam nieustannie między wierszami, pytanie o istotę tegoż stylu. Gdzie szukać istoty zjawisk w czasach, które stawiają na „włączenie się w estetyczną grę skupioną na hedonizmie, przyjemności i widowisku, »powrocie do ornamentu, dekoracji i eklektyzmu stylistycznego«”[13], jak opisuje współczesną sytuację Steven Connor, a za nim Muggleton? Oderwane od źródeł i kontekstów wieloelementowe kolaże, powierzchowne inspiracje, znaki pozbawione elementu znaczonego i tym samym wymykające się jakiejkolwiek semiotycznej interpretacji – czy w tym wypadku nie należy za Fredricem Jamesonem ogłosić „rozerwania łańcucha znaczeń”[14]? Na pierwszy plan wysuwa się tylko i wyłącznie sam wygląd, przysłaniając znaczenie, czy też w efekcie po prostu się nim stając[15]?

Spójrzmy jednak na zagadnienie raz jeszcze. Owszem – łańcuch z całą pewnością został rozerwany, a dawna ciągłość podległa chaotycznej fragmentacji i zarazem eklektyzmowi; jednak czy rozerwany łańcuch oznacza konieczność zaniknięcia poszczególnych elementów, które go uprzednio tworzyły? Malcolm Barnard zestawia dwa pojęcia: z jednej strony będzie to brikolaż, zaś z drugiej pastisz[16]. W nawiązaniu do tego podziału, można stwierdzić, że Lolita Fashion łączy motywy wiktoriańskie, barokowe, gotyckie, estetyki kawaii[17], a wszystko przepuszczone przez selektywny japoński filtr. Powstały jednak ostatecznie twór nie stanowi pastiszu, a więc wiernego czy też parodiowego naśladownictwa; wręcz przeciwnie – ów brikolaż to twór spójny i niezależny, który rozbijając jasny i klarowny łańcuch znaczeń, buduje z nich (oraz z innych, które tworzą się w miarę łączenia) ciąg zupełnie nowy – nowy zarówno na poziomie ogólnego stylu, jak i przede wszystkim w swoim aspekcie indywidualnym.

Colin Campbell doszukiwał się cech wspólnych pomiędzy współczesną kulturą konsumpcyjną a romantyzmem pierwszej połowy XIX wieku. Ulotne stylistycznie kolaże i modowe hybrydy mają w sobie coś z romantycznej wrażliwości, która „poszukiwała emocjonalnej przyjemności w każdym doświadczeniu”, jak i dążyła do zaspokojenia swoich własnych „wyobrażonych tęsknot”[18]. Lolita Fashion – nawiązująca do dawnej mody, bajkowych światów i literackiej (i wizualnej) fikcji – wyraża nostalgię w sposób dosłowny i niezwykle wyrazisty. Widowisko nie wyklucza tworzenia znaczeń, a już tym bardziej nie blokuje drogi do przeżywania rzeczywistości i poszukiwania za jego pośrednictwem estetycznych doznań, jak i emocjonalnych nastrojów. Znaczenie zjawiska tworzy się więc na poziomie indywidualnym poprzez świadomy dobór elementów, które łączą się następnie w mniej lub bardziej spójne całości.

Dziewczyna czekająca na zagubionego w chmurach Małego Księcia czy też pin-upowa Alicja – wydobywają poprzez sposób łączenia wybranych elementów nowe znaczenia, ciągi kreatywnie zestawionych z sobą znaków; rozsypana układanka zostaje złożona w sposób, którego nie przewidywała jej domniemana instrukcja obsługi. W efekcie styl nie ogranicza, wręcz przeciwnie: stanowi punkt wyjścia do tworzenia własnych estetycznych kompozycji.

 

BIBLIOGRAFIA:

Filipiak M., Od subkultury do kultury alternatywnej, Lublin 1999.

Godoy T., Vartanian I., Style deficit disorder, San Francisco 2007.

Jameson F., Postmodernism, or the cultural logic of late capitalism, London 1991.

Jędrzejewski M., Subkultury a samorealizacja w perspektywie edukacji i socjalizacji młodzieży, Toruń 2013.

Maffesoli M., Czas plemion. Schyłek indywidualizmu w społeczeństwach ponowoczesnych, przeł. M. Bucholc, Warszawa 2008.

Muggleton D., Wewnątrz subkultury. Ponowoczesne znaczenie stylu, przeł. A. Sadza, Kraków 2004.

Onohara N., Romantic european nostalgia: japanese 'gosurori’ fashion, http://www.inter-disciplinary.net/wp-content/uploads/2009/08/onharapaper.pdf (dostęp: 03.01.2014).

Sińczuch M., Karabin E., Koniec ery subkultur?,  http://www.wiez.pl/czasopismo/;s,czasopismo_szczegoly,id,566,art,15630 (dostęp: 03.01.2014).

 

Artykuł ukazał się w papierowej wersji czasopisma „Fragile” nr 1 (23) 2014.

 

Przypisy:

[1] D. Muggleton, Wewnątrz subkultury. Ponowoczesne znaczenie stylu, przeł. A. Sadza, Kraków 2004, s. 65.

[2] Trudno jednoznacznie wskazać czas powstania, gdyż nazwa zjawiska rozpowszechniła się później niż sam styl.

[3] M. Sińczuch, E. Karabin, Koniec ery subkultur?, http://www.wiez.pl/czasopismo/;s,czasopismo_szczegoly,id,566,art,15630 (dostęp: 3.01.2014).

[4] D. Muggleton, Wewnątrz subkultury, dz. cyt., s. 63.

[5] Tamże, s. 56.

[6] M. Filipiak, Od subkultury do kultury alternatywnej, Lublin 1999, s.16 i n.

[7] Alternatywny styl shironuri czerpie inspiracje z japońskiej tradycji malowania twarzy na biało przez gejsze czy też aktorów teatru kabuki.

[8] Pin-up – obecnie określenie to odnosi się do stylu nawiązującego do wizerunku uśmiechniętych dziewcząt z plakatów, głównie z lat 40. i 50. XX wieku.

[9] D. Muggleton, Wewnątrz subkultury, dz. cyt., s. 56.

[10] M. de Certeau w książce Wynaleźć codzienność. Sztuki działania opisał metodę odbioru za pośrednictwem indywidualnych taktyk, które stanowią formę dopasowania przyjmowanych treści, a więc obcego terenu, do własnej wizji i upodobań.

[11] K. Kaczor, Od Draculi do Lestata. Portrety wampira, Gdańsk 1998, s. 81.

[12] M. Maffesoli, Czas plemion. Schyłek indywidualizmu w społeczeństwach ponowoczesnych, przeł. M. Bucholc, Warszawa 2008, s. 10 i n.

[13] D. Muggleton, Wewnątrz subkultury, dz. cyt., s. 53.

[14] F. Jameson, Postmodernism, or the cultural logic of late capitalism, London 1991.

[15] D. Muggleton, Wewnątrz subkultury, dz. cyt., s. 59.

[16] Tamże, s. 61.

[17] W języku japońskim – uroczy, słodki.

[18] Tamże, s. 66.

Dodaj odpowiedź