Odbicia natury. „Mocne stąpanie po ziemi” w katowickim BWA

W kwietniu 1992 roku młody człowiek z zamożnej rodziny ze Wschodniego Wybrzeża pojechał autostopem na Alaskę i powędrował samotnie w dzikie ostępy na północ od szczytu McKinley. Cztery miesiące później grupa myśliwych polujących na łosie znalazła jego rozkładające się ciało[1].

Ten młody człowiek miał na imię Christopher McCandless, a jego ucieczka ku dzikości do dzisiaj dla jednych jest tylko nieprzemyślanym wyskokiem, dla innych zaś – głęboko zakorzenionym manifestem poszukiwania wolności i prawdy. Wielu nie szczędziło krytyki jego decyzji, sprowadzając ją tylko do rangi nieodpowiedzialnej brawury. Wydaje się jednak, że perspektywa oderwania się od znanego nam świata i skupienia na naturze oraz poznania smaku wolności i życia zgodnie z rytmem przyrody  jest głęboko zakorzeniona w każdym z nas.

Wystawa Mocne stąpanie po ziemi w galerii BWA w Katowicach to próba przepracowania przez młodych artystów współczesnych zagadnienia relacji człowieka z naturą. Nie chodzi tu jednak o szablonowe potraktowanie otaczającego ludzkość środowiska jako mało istotnego dodatku, ale o próbę odpowiedzi na pytanie, czym dzisiaj jest natura. Czy wymaga naszej opieki jako słaby, aczkolwiek zawsze obecny element naszej egzystencji? Czy jest to siła, której powinniśmy się bać, mimo wszystkich zdobyczy cywilizacyjnych, którymi się otaczamy? Czy może znaczy coś  jeszcze?

Każda z prezentowanych na wystawie prac jest zapisem pewnej artystycznej wędrówki. Zbieraniem artefaktów, prowadzeniem zapisków, kolekcjonowaniem emocji. Przepracowywanie wszystkich zgromadzonych elementów skutkuje wielorakością wykorzystanych mediów oraz ścieżek interpretacyjnych. Różnorodne podejście do tematu i wyboru technik artystycznych przez cały czas trzyma widza w napięciu.

Mocne stąpanie po ziemi zwiedzający może rozpocząć od asamblażu Alexa Urso Impossible Nature. Jest to praca, w której artysta za pomocą prostych elementów stwarza egzotyczny, na poły bajkowy mikroklimat. Kontekst egzotyki, wyobrażeń dotyczących podróży i eksploracji kojarzących się z dzieciństwem i baśniowością jest na wystawie bardzo wyczuwalny. Jest to początek wędrówki widza, który, pobudzany pracami Magdaleny Starskiej, Krzysztofa Maniaka czy Mikołaja Szpaczyńskiego, staje się podróżnikiem: eksploruje otoczenie i rysuje mapę wędrówki tylko sobie znanymi ścieżkami. Jest w tym poszukiwaniu pewna prosta magia. Sznurek, nitka, papier milimetrowy i kamienie otoczaki zamieniają się w Rzeźbę z kroplą Magdaleny Starskiej, szarość przedwiośnia i gęste krzaki stają się dżunglą w wędrówkach Krzysztofa Maniaka, zaś dzięki pracy Mikołaja Szpaczyńskiego Stopa terenowa – zbieranie materiału (pustynia) słowo „artefakt” nabiera nowego znaczenia i jest wysoce intymnym odkryciem. Baśniowy trop żywy jest również w projekcie instalacji efemerycznej Acapulco Justyny Gruszczyk, w którym obecne są elementy wspólne z baśnią Dziadek do orzechów, czy w pracy Pinus sylvestris Pawła Szeibla, której główne elementy – pieczołowicie zbierane przez artystę igliwie sosny w formie uporządkowanych snopków – kojarzą się z trofeami zbieraczek chrustu znanych z baśni Otfrieda Preusslera Malutka Czarownica.

 

Alex Urso, „Impossible Nature”, asamblaż, 2014

 

Natura jest siłą, którą można problematyzować na wielu różnych płaszczyznach. Jedną z nich jest kontekst eko charakteryzujący się pewną nostalgią i refleksyjnością. Wydaje się, że bez pochylenia się nad tematem zniszczenia środowiska, dyskusja na temat wystawy byłaby niepełna, ale dodać jednak należy, że bezradność natury jest tu pozorna. Ustawicznie przypomina, że jest żywiołem, materią rosnącą w siłę, czasem bezlitosną, zawsze obecną – nasyconą szmerami, pohukiwaniami, zapachami i kolorami. To na ziemi znajdujemy fakty świadczące zarówno o ludzkiej działalności, jak i o przemijaniu, bezlitosnym upływie czasu, który jest immanentną częścią natury. Te elementy w instalacji fotograficznej Prawdziwe przedmioty zebrała Magdalena Lazar, natomiast dźwiękowy zapis obecności przyrody to element pracy Michała Gayera Roziskrzony kot. Próbą wyżej wspomnianego „ujarzmienia” jest działanie Magdaleny Franczak Bagno, w której cały charakter miękkości, wilgoci oraz niestabilności poruszania się poprzez podmokły teren zostaje oddany w minimalistycznej formie złożonej z kresek i kropek. Symbolu, jakim posługują się mapy.

Poza eksplorowaniem znanych tematów i wymiarów, artyści wytwarzają także nowe obszary interpretacyjne. Tak właśnie postępuje Michał Smandek w pracy Knife Work. Ciekawe jest ukazanie pustyni, o której Paul Shepard pisał, że „jest miejscem objawienia, genetycznie i fizjologicznie człowiekowi obcym, uczuciowo surowym, estetycznie abstrakcyjnym, historycznie wrogim… Jej formy są odważne i sugestywne. Umysł jest atakowany światłem i przestrzenią, obezwładniany suszą, gorącem, wiatrem. (…) Na pustynię wędrują prorocy i pustelnicy; przez pustynię idą pielgrzymi i wygnańcy. Tu właśnie przywódcy wielkich religii szukali terapeutycznych i duchowych wartości. Samotni; nie aby uciec, lecz aby odnaleźć rzeczywistość”[2]. Pozornie prosty gest artysty sprawia, że pustynny monolit otwiera się przed widzem w unieruchomionym spektaklu wrażeń o charakterze niemal biblijnym.

Nie sposób w kontekście stwarzania nowych obszarów interpretacyjnych nie wspomnieć również o pracy Kornela Janczego Mapa nieba, która poprzez swoją „kosmiczną dekonstrukcję” zaprasza widza do zatopienia się w głębię wszechświata i próby odtworzenia go na nowo.

 

Kornel Janczy, „Mapa nieba”, farba akrylowa na tekturze, instalacja, 2015

 

Poza ukazywaną bezwzględnością natury, za jej odbicie można uznać również pewną domniemaną delikatność, która na katowickiej wystawie jest obecna i współgra z pozostałymi pracami. Pozornie spokojne odbicie wody, nad którą znajdują się kolorowe rybackie budki w pracy Weroniki Kasprzyk z cyklu Kopalniok River, przemawia do widza tak samo jak puch pozyskany z dmuchawców w instalacji Alicji Boncel czy oniryczny nastrój video-artów Bartosza Zaskórskiego o poetyckich tytułach Wieś z dinozaurami, Wieś, w której ludzie odczuwają spokój, Wieś, w której tańczą autobusy, a także postmalarskie dzieła Jakuba Czyszczonia.

Warto nadmienić, że kontekst „zatopienia się w dzicz”, który w 1995 roku opisał Jon Krakauer przy okazji historii McCandlessa, nie jest jednostkowym wydarzeniem, a raczej pewną bolesną potrzebą człowieka, wymagającą do zrealizowania wielkiej odwagi. Wolność bywa bowiem przerażająca w swojej prawdziwości. Czasem brutalna i niebezpieczna, a jednak przez wielu upragniona. Nie trzeba przenosić się na inny kontynent, żeby znaleźć potwierdzenie tych słów. Przykładem ucieczki od cywilizacji i życia wśród natury jest bohater video-artu Magdaleny Lazar – żyjący pod Krakowem hippis Hermes, którego uniwersum stanowi życie wraz z końmi na łonie natury. I choć bohater pracy „Parking” powrócił ku cywilizacji i obecnie przebywa wraz ze swoimi zwierzętami w jednym z najbardziej ruchliwych miejsc Krakowa, jego kontemplacja wolności jest nieustająca i nieskończona.

Mocnymi akcentami, które dopełniają zamysł wystawy, są między innymi instalacja i fotografie Angeliki Markul Fukushima Project oraz instalacja Przed świtem autorstwa Justyny Mędrali. Przeskakujące klatki opuszczonego, zdewastowanego i porzuconego miasta każą przemyśleć postrzeganie natury w kategoriach bezwolnej, która nie warunkuje w żaden sposób życia człowieka. Wręcz przeciwnie, jawi się ona jako równorzędna, o ile nie potężniejsza, siła, której winniśmy szacunek. Przed świtem zaś nie jest tylko górą surowca, a kunsztownym, błyszczącym ogrodem, w którym ciemny, schowany pod ziemią węgiel powoli otwiera się, ukazując w całej swojej pociągającej krasie. Niczym żałobny kir czy wyobrażenie piękna melancholii, instalacja pozostawia widza w wewnętrznej zadumie. Staje się symbolem niespokojnej i niebezpiecznej rozkoszy smutku, którą potrafi odczuwać człowiek.

 

Justyna Mędrala, „Przed świtem”, instalacja, węgiel kamienny, wosk pszczeli, 2015

 

Spacerując po wystawie, nie mogłam oprzeć się refleksjom nad niedawną lekturą Into the Wild Krakauera i fascynującej historii młodego mężczyzny oraz innych jemu podobnych, którzy nade wszystko ukochali wolność i dążyli do zjednoczenia z naturą. I nie mogę przestać myśleć o tym, że być może tam jest nasze miejsce – wśród pohukiwań, w błyszczących ogrodach melancholii czy może w ukrytym wymiarze pustyni Gobi. Gdzieś w objęciach bezwzględnej bliskości natury.

Wystawa w katowickim BWA porusza szereg zagadnień, które w historii sztuki obecne są od zawsze i nie ma wątpliwości – zawsze obecne będą. Fascynujący jest temat natury i jej relacji z istotą ludzką, na poły niezależną, a jednak połączoną szeregiem nici i przez to nierozerwalnie związaną z otaczającym ją światem. To niekończące się źródło artystycznych inspiracji. Prezentowane na wystawie dzieła cechuje olbrzymia różnorodność, wielowątkowość i poetyckość. Taki wachlarz aspektów nieustannie oddziałuje na widza, nie pozostawiając go biernym i stwarzając miejsce na dialog ze sztuką. Wystawa udowadnia, że natura poza swoimi oczywistymi właściwościami, może się stać nowym polem artystycznej kolonizacji, warsztatem nowych form sztuki lub też jej intuicyjnym laboratorium. Godne pochwały jest nienasycone pragnienie eksploracji młodych twórców, ich kreatywne wędrowanie w odległościach tak małych, że aż intymnych oraz niezmierzonych, obejmujących przestrzeń kosmosu i czasu.  Wielość aspektów natury, jej kształtów i odbić oraz ich uchwycenie stanowiło wyzwanie, z którym młodzi artyści zmierzyli się na wiele satysfakcjonujących sposobów, nieustannie zapraszając widza do rozmowy. Niemej wymiany myśli z najgłębiej położonymi aspektami naszego istnienia. A przecież to właśnie stworzenie platformy porozumienia nie pozostawia odbiorcy obojętnym, wypalając w nim niezatarty ślad. Bliznę świeżo nabytego odcienia wrażliwości.

 

Przypisy:

[1] J. Krakauer, Wszystko za życie, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2011, s. 9.
[2] P. Shepard, Man in the Landscape: A Historic View of the Esthetics of Nature, cyt. za: J. Krakauer, Wszystko za życie, dz. cyt., s. 33.

 

Mocne stąpanie po ziemi
Wystawa w ramach projektu Rezerwat
Kuratorka: Marta Lisok
BWA Katowice, 2015
wystawa czynna w dniach: 31.07. – 6.09.2015

Dodaj odpowiedź