Przed prawem, wbrew prawu, w obrębie prawa. O wystawie „Tekst i jego wykonanie”

0
611

Tekst prawniczy jest jednym z najbardziej skomplikowanych typów narracji, jakie funkcjonują w przestrzeni społecznej i kulturowej. Nie chodzi tylko o hermetyczność prawa, jego nasycenie specjalistycznymi pojęciami czy towarzyszące laikom kłopoty ze zrozumieniem sensu konkretnego przepisu. Chodzi przede wszystkim o sposób, w jaki prawo działa, o moment, kiedy tekst zmienia się w działanie i wpływa na życie tych, którzy są częścią opartej na prawie wspólnoty. Performatywna moc prawa skumulowana jest w jego formie, czyli tekście, a realizuje się w przestrzeni społecznej wtedy, gdy dany przepis czy artykuł jest stosowany (wykonywany, performowany, odgrywany).

Prawo jest tworzone przez ludzi dla ludzi – to ogólne stwierdzenie w bardzo wyraźny sposób wybrzmiewa w przestrzeni wystawy Tekst i jego wykonanie. Wybrzmiewa w sposób dosłowny – częścią wystawy są nagrania wideo artystycznych działań, w które zaangażowana jest grupa ludzi, wspólnota tworząca się wokół tekstu prawnego i dzięki niemu – i przenośny – przestrzeń wystawy jest przestrzenią pracy: oglądający zostaje zaproszony do interakcji z tekstem prawniczym, może przeglądać rozłożone na stołach książki, zmieniać układ instalacji muzungu (ci, którzy poruszają się wkoło po okręgu) (2016) francka leiboviciego i Juliena Seroussiego czy powtórzyć działanie, jakie Carlos Amorales zaproponował swoim rozmówcom – usunąć wybrany artykuł z dowolnego źródła prawa, napisać swój własny, zastanowić się nad konsekwencjami tej zmiany, zachować ją w świadomości (Supprimer, Modifier et Préserver, 2012). Rozpoczynające ten akapit stwierdzenie domaga się jednak pewnego przypisu – prawo obejmuje całą przestrzeń życia, dotyczy także zwierząt i środowiska, w jakim istnieją obok siebie byty ludzkie i nie-ludzkie. Zasięg działania prawa jest więc ogromny, wystawa Tekst i jego wykonanie wprowadza niepełny obraz relacji, jakie ono tworzy. Przedstawione na tej wystawie prace, obiekty i instalacje skupione są tylko na tej ludzkiej wspólnocie gatunkowej, która w sposób świadomy działa w przestrzeni społecznej i zmienia ją za pomocą prawa (albo wbrew niemu, o czym później).

 

Fot. Studio FILMLOVE / Galeria Bunkier Sztuki / Wystawa „Tekst i jego wykonanie”

 

Mimo tego znaczącego wykluczenia pewnych sfer, jakie podlegają regulacji prawnej, wystawa przygotowana przez Agnieszkę Kilian zwraca uwagę na sposoby uprzystępniania oraz oswajania prawa poprzez tekst i obraz. Galeria jako miejsce, w którym udostępniony i wyjaśniony zostaje tekst prawa, staje się przestrzenią mediacji między podmiotem a regulacjami, jakie mają wpływ na jego działanie. Zawsze jest to podmiot konkretny, a nie projektowany przez ustawy i kodeksy uniwersalny podmiot prawa, przedstawiany poza kontekstem społecznym, kulturowym, ideologicznym czy materialnym (cielesnym). Prawo oddziałuje na wszystkie aspekty życia, „zapisuje się” nawet na ciele, określa na przykład sposoby jego eksponowania w przestrzeni publicznej (zakaz obnażania się), zwraca także uwagę na jego odrębność i integralność (zasada nietykalności osobistej). W performansie Copyright Piotra Wyrzykowskiego prawo w sposób dosłowny zostało zapisane na ciele artysty. Wyrzykowski rok po wejściu w życie ustawy o prawie autorskim (ustawa z dn. 4 lutego 1994 r.) przygotował akcję artystyczną, podczas której na jego ramieniu wytatuowany został symbol tego prawa – duża litera „C” w okręgu. Podczas tatuowania artysta odczytywał tekst ustawy regulującej kwestię prawa własności do dzieła o „indywidualnym charakterze” (fragment art. 1 ustawy z 1994 r.); znak, który powstawał na jego ciele, był wyświetlany na tle mapy Europy w konturach, jakie wyznaczały granice Polski. Ciało artysty stało się więc przedmiotem prawa, a sam artysta obywatelem podlegającym temu prawu. Performance Wyrzykowskiego zwraca uwagę na funkcję prawa jako strażnika oryginalności, odrębności czy idiomatyczności dzieła sztuki, gwarantującego artyście i temu, co stworzył, ochronę. Ustawa z 1994 roku sankcjonuje obecność twórcy i jego dzieła w prawniczym dyskursie, który nakłada na relacje wytwarzające się w kulturze siatkę pojęć i powiązań między nimi w celu sprawniejszej kontroli tego, co się zdarza i co dotyczy opartej na prawie wspólnoty.

Granice tej wspólnoty obywateli są dobrze strzeżone. Granice prawa nie pokrywają się jednak z granicami sztuki, czyli tym symbolicznym i realnym obszarem, jaki może ona objąć swoim zasięgiem. Sztuka kwestionująca prawo to temat Opowieści judykacyjnej Patricka Berniera – opowiadania-mowy sądowej włączonej do wystawy jako druk ulotny, który można zabrać z sobą. To mowa broniąca artystów i uchodźców działających wbrew obowiązującemu prawu migracyjnemu w Anglii, kwestionujących wyznaczone przez prawo granice, wygłoszona przez kobietę skazaną na repatriację. Kobieta ostrzega, że jeśli nakaz powrotu do kraju, z którego udało się jej wydostać „na przekór licznym zagrożeniom i po wielu bolesnych wyrzeczeniach”, nie zostanie cofnięty, to zabierze z sobą dzieło stworzone razem z P. – „artystą tej samej narodowości, co Wysoki Sąd”. Ich wspólne dzieło nie jest artefaktem, to powierzona pamięci kobiety opowieść o możliwości ponadnarodowego artystycznego współobywatelstwa. Artyści biorący udział w projekcie koordynowanym przez P. nawiązali współpracę z uchodźcami – Kurdem, Nigeryjką, Afgańczykiem i innymi. Wyniki ich pracy miały zostać przedstawione w jednej z londyńskich galerii. Uchodźcy musieli uzyskać zgodę rządu Wielkiej Brytanii na przyjazd. Nie otrzymali jej. Mało tego, współpracujący z nimi artyści nie mogli im pomóc w żaden sankcjonowany prawnie sposób; okazuje się, że pomoc osobom przebywającym nielegalnie w państwie jest sprzeczna z angielskim prawem. Możliwość współpracy między artystami a uchodźcami zostaje zablokowana, ich wspólne dzieła nie mogą zostać zaprezentowane w galerii, idea nie może się zrealizować i uzewnętrznić w postaci jakiegoś materialnego artefaktu lub działania w przestrzeni wystawy. W Opowieści judykacyjnej uchodźca nazywany jest depozytariuszem dzieła-idei, nosi to dzieło w sobie, może to niematerialne, istniejące jako opowieść dzieło wzbogacać o własne doświadczenie. Depozytariuszką była również narratorka Opowieści…. Wspólnota, jaka wytworzyła się na podstawie sprzeciwu wobec opresyjnego prawa migracyjnego, okazała się bardziej rozległa i bardziej trwała niż wspólnota prawa oparta na ekskluzji, usunięciu problemu uchodźców (to problem prawny – dla artystów uchodźcy nie byli problemem) poprzez deportacje.

 

Fot. Studio FILMLOVE / Galeria Bunkier Sztuki / W. Gąsiorowski, „Akustyka instrumentów prawnych”, 2016

 

Podstawowym medium tej artystycznej, ponadnarodowej wspólnoty była narracja, tekst mówiony (opowieści depozytariuszy) i pisany (mowa kobiety-depozytariuszki w Opowieści judykacyjnej). Dzięki pracy Magdaleny Fabiańczyk, zatytułowanej Homo Narrans (2016), do wystawy Tekst i jego wykonanie został włączony bardziej uniwersalny, ramujący pozostałe zaprezentowane obiekty wątek narracji jako podstawowego narzędzia budowania wspólnoty, łagodzenia konfliktów i uzyskiwania konsensusu, a także jako źródła społecznego katharsis pojawiającego się po rozwiązaniu jakiegoś problemu. Fabiańczyk udało się przeprowadzić proces mediacyjny z wykorzystaniem tak zwanej mediacji narracyjnej. Ten proces opiera się na narracji, której celem jest sformułowanie nowego, pozbawionego konfliktu sposobu kształtowania się relacji między aktorami społecznymi za pośrednictwem tekstu (pisanego lub nie). Mediacja nie skupia się na stronach konfliktu, tylko na sytuacji, jaka powstaje w momencie zetknięcia się dwóch (lub więcej) opozycyjnych, wykluczających się opowieści o źródłach i przebiegu konfliktu. Dla autorki Homo Narrans tekst to przede wszystkim miejsce wytwarzania się i legitymizacji zgody. Jedną z części tej pracy są listy mediatorki do dwóch uczestniczek procesu mediacyjnego – kobiet, których nieletni synowie pozostawali w konflikcie. Listy były podsumowaniem tego procesu, zawierały opis warunków porozumienia, zobowiązania obu kobiet wobec siebie, podziękowania za otwartość i gotowość do współpracy; były także materialnym dowodem skuteczności narracji jako medium społecznego konsensusu. Artystce udało się wykorzystać istniejące narzędzie prawne – mediację – i udowodnić, że rozwiązanie konfliktu jest możliwe bez ingerencji policji i sądu. Sale sądowe przedstawione na wystawie są puste, prawo realizuje się poza nimi, na przykład w interakcji mediatora i stron konfliktu. Nie zawsze potrzebne jest użycie „instrumentów prawnych”, których „akustykę” zaprezentował Wojciech Gąsiorowski – autor serii zdjęć pustych sal sądowych, miejsc, gdzie rozgrywa się prawniczy spektakl zawsze zgodny ze scenariuszem, jaki tworzą konstytucja i kodeksy, a także orzeczenia i komentarze do ustaw (praca Gąsiorowskiego nosi tytuł Akustyka instrumentów prawnych, 2016). Sąd to instytucja bez ludzi, przestrzeń, gdzie prawo dominuje nad narracją jednostki, miejsce szczególnego spektaklu władzy, w którym prawo do interpretacji zdarzeń należy tylko do znawców prawa, autorytetów (za symbol tego autorytetu można uznać młotek sędziowski umieszczony na wystawie na podwyższeniu).

 

Fot. Studio FILMLOVE / Galeria Bunkier Sztuki / J. Seroussi, f. leibovici, „muzungu (ci, którzy poruszają się wkoło po okręgu)”, 2016

 

Ta wizja wymiaru sprawiedliwości – zdehumanizowana, przedstawiająca salę sądową jako królestwo Prawa – skonfrontowana zostaje w przestrzeni wystawy z nieco inną wizją – obrazem procesu jako układanki dowodów i zeznań, który staje się rodzajem zabawy w układanie spójnej narracji o przestępstwie. Do takiej zabawy zachęcają widzów leibovici i Seroussi – autorzy instalacji muzungu (ci, którzy poruszają się wkoło po okręgu). Instalacja składa się z kartek A4 ze zdjęciami i zeznaniami świadków z procesu Germaina Katangi i Mathieu Ngudjolo – zbrodniarzy wojennych oskarżonych między innymi o organizację napadu na kongijską wieś Bogoro. Widz ma do dyspozycji zdjęcia, transkrypcje zeznań, dokumenty, tablice i magnesy – może za pomocą tych materiałów odtwarzać to, jak odkrywane były okoliczności zbrodni w Bogoro przez Międzynarodowy Trybunał Karny; wchodzi więc w rolę sędziego. Możemy założyć, że każdy z oglądających w inny sposób ułoży narrację o kongijskiej wsi. Dowody, które ma do dyspozycji, nie są do końca obiektywne, zwłaszcza – co może budzić zdziwienie – zdjęcia, które zostają zmodyfikowane (pewne ich elementy są zmienione poprzez wzmocnienie koloru). Ta modyfikacja medium pamięci o zbrodni oddala od możliwości dotarcia do prawdy na jej temat. Świadczy też o nietrwałości samego medium. Nie udało mi się podjąć tej zabawy w układanie narracji procesu sądowego; materiałów było zbyt wiele i trudno było im zaufać. Funkcja sędziego zbyt mocno pozycjonuje widza, stwarza hierarchiczną relację między interpretatorem jako autorytetem i interpretowanym obiektem, podporządkowanym działaniu „instrumentów prawnych”. Układ muzungu… i to, w jaki sposób pozwala się widzom go zmieniać, silnie oddziałuje na świadomość, powoduje pewien poznawczy dysonans związany z eksponowaniem niemocy i niebezpośredniości dowodów oddalających ich interpretatorów od interpretowanych zdarzeń.

Wspólnota, jaka tworzy się w obrębie prawa lub wbrew niemu, powstaje na podstawie konfrontacji jednostek z prawem i jego zapisem. Jednostka staje wówczas „przed prawem” – jak w słynnym opowiadaniu Kafki, opowiadaniu o tym, że drzwi instytucji dla człowieka próbującego zrozumieć, jaka jest jego pozycja we wspólnocie prawa, są zamknięte albo tylko nieznacznie uchylone. Wystawa Tekst i jego wykonanie otwiera te drzwi trochę szerzej, przedstawia sytuacje, w których prawo działa, pozwala na bardziej bezpośrednią, uwzględniającą także materialny aspekt tekstu interakcję z dokumentami mającymi za zadanie porządkować sfery, w jakich funkcjonujemy. Przestrzeń wystawy staje się jednocześnie miejscem ekspozycji tekstu prawniczego jako obiektu artystycznego oraz miejscem inscenizowania sposobów jego działania. Oba te aspekty prezentowanej w Bunkrze Sztuki wystawy pośredniczą między prawem a jego odbiorcami, czytelnikami, odgrywając i wytwarzając wspólnotę interpretatorów-depozytariuszy oraz krytyków społecznego status quo.

 

Tekst i jego wykonanie
04.06-21.08.2016
Artyści: Carlos Amorales, Agata Biskup, Eva Dertschei i Carlos Toledo, Magdalena Fabiańczyk, Wojciech Gąsiorowski, Mateusz Kula, franck leibovici i Julien Seroussi, Alicja Rogalska, Matej Vakula, Piotr Wyrzykowski
Kuratorka: Agnieszka Kilian
Galeria Bunkier Sztuki w Krakowie

 

Dodaj odpowiedź