Piotr Jakubowicz – malarstwo – wystawa

0
1962

Można by powiedzieć, że początkiem tej historii jest jedno uderzenie pędzla. Takie uderzenie miało miejsce i z niego wynika to, co teraz widzimy. Jednak przekonanie, że to początek, jest złudzeniem, gdyż w świecie nic nie ma początku, ani nic się nie kończy. Doświadczamy tylko nieustannych przemian, chociaż czasem ciągłość staje się niezwykle delikatna i gubimy ją, dzieląc świat na fragmenty z początkami i końcami. Niemniej, każdy „początek” miał swój początek, a „koniec” nie jest końcem, gdyż i po nim wciąż się dzieje.
Zatem uderzenie pędzla to moment, w którym zaczynamy dostrzegać ten konkretny, obserwowalny ciąg wydarzeń. Jedno uderzenie, z którego wyłania się świat o głębi wręcz nieskończonej, a na pewno nie zmierzonej. Świat bez granic, bo wciąż rosnący w rozprzestrzenianiu się, bez końca, gdyż przekraczający w swym ruchu wszelkie zakończenia. Świat rozgałęziający się we wszystkich możliwych kierunkach równocześnie, wyłaniający się spontanicznie, bez celu i intencji, gdyż sam jest tym, co istnieje, co wyłania się w wiecznej przemianie. Pędzel uderza i choć jego ruch jest lekki jak lot piórka na wietrze, maluje w oka mgnieniu rzeczywistość we wszystkich wymiarach, aspektach i stanach. Z jednego ruchu niekończący się ciąg zdarzeń prowokujących nawzajem swe istnienie. Jak i gdzie można w takiej sytuacji ujrzeć koniec?
Świat wyłaniający się z jednego uderzenia pędzla jest wynikiem biegłości. Biegłość wynika z praktyki. Praktyka to działanie bez nominalnego końca. Trzeba ją podjąć i kontynuować, by wykształcić w sobie umiejętność uderzania pędzlem. Każdy może pędzlem uderzyć, ale nie każde uderzenie odsłoni nieprzerwany bieg wydarzeń, płynący strumień rzeczywistości, drgającą naturę świata doświadczanego w dynamice swego ruchu. To wszystko, co teraz widzimy, to po prostu otaczająca nas rzeczywistość, ale w specyficznej perspektywie praktykowanej wrażliwości na ruch, głębię, przepływ, wibracje i rezonans. To sam gest człowieka i świata, wypreparowany z kulturowych narzutów sensów i znaczeń. To uderzenie, którego oddziaływanie wydaje się nie mieć końca.
Rafał Mazur
/tekst z katalogu wystawy/

Piotr Jakubowicz – urodzony w 1973 r., absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Karierę artystyczną rozpoczynał w latach dziewięćdziesiątych, zajmując się grafiką, animacją, filmem oraz instalacją. Obecnie praktykuje malarstwo. Jego prace były wystawiane w instytucjach i galeriach w kraju i na świecie, m.in. we Francji, Japonii, Niemczech, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Po kilkunastoletnim pobycie w Paryżu mieszka i pracuje w Krakowie. Jest autorem okładek i ilustracji do „Fragile”.

 

Galeria Pryzmat, ul. Łobzowska 3, Kraków, do 22 marca 2022 r.

 

Dodaj odpowiedź

Piotr Jakubowicz – malarstwo – wystawa

0
1962

Można by powiedzieć, że początkiem tej historii jest jedno uderzenie pędzla. Takie uderzenie miało miejsce i z niego wynika to, co teraz widzimy. Jednak przekonanie, że to początek, jest złudzeniem, gdyż w świecie nic nie ma początku, ani nic się nie kończy. Doświadczamy tylko nieustannych przemian, chociaż czasem ciągłość staje się niezwykle delikatna i gubimy ją, dzieląc świat na fragmenty z początkami i końcami. Niemniej, każdy „początek” miał swój początek, a „koniec” nie jest końcem, gdyż i po nim wciąż się dzieje.
Zatem uderzenie pędzla to moment, w którym zaczynamy dostrzegać ten konkretny, obserwowalny ciąg wydarzeń. Jedno uderzenie, z którego wyłania się świat o głębi wręcz nieskończonej, a na pewno nie zmierzonej. Świat bez granic, bo wciąż rosnący w rozprzestrzenianiu się, bez końca, gdyż przekraczający w swym ruchu wszelkie zakończenia. Świat rozgałęziający się we wszystkich możliwych kierunkach równocześnie, wyłaniający się spontanicznie, bez celu i intencji, gdyż sam jest tym, co istnieje, co wyłania się w wiecznej przemianie. Pędzel uderza i choć jego ruch jest lekki jak lot piórka na wietrze, maluje w oka mgnieniu rzeczywistość we wszystkich wymiarach, aspektach i stanach. Z jednego ruchu niekończący się ciąg zdarzeń prowokujących nawzajem swe istnienie. Jak i gdzie można w takiej sytuacji ujrzeć koniec?
Świat wyłaniający się z jednego uderzenia pędzla jest wynikiem biegłości. Biegłość wynika z praktyki. Praktyka to działanie bez nominalnego końca. Trzeba ją podjąć i kontynuować, by wykształcić w sobie umiejętność uderzania pędzlem. Każdy może pędzlem uderzyć, ale nie każde uderzenie odsłoni nieprzerwany bieg wydarzeń, płynący strumień rzeczywistości, drgającą naturę świata doświadczanego w dynamice swego ruchu. To wszystko, co teraz widzimy, to po prostu otaczająca nas rzeczywistość, ale w specyficznej perspektywie praktykowanej wrażliwości na ruch, głębię, przepływ, wibracje i rezonans. To sam gest człowieka i świata, wypreparowany z kulturowych narzutów sensów i znaczeń. To uderzenie, którego oddziaływanie wydaje się nie mieć końca.
Rafał Mazur
/tekst z katalogu wystawy/

Piotr Jakubowicz – urodzony w 1973 r., absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Karierę artystyczną rozpoczynał w latach dziewięćdziesiątych, zajmując się grafiką, animacją, filmem oraz instalacją. Obecnie praktykuje malarstwo. Jego prace były wystawiane w instytucjach i galeriach w kraju i na świecie, m.in. we Francji, Japonii, Niemczech, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Po kilkunastoletnim pobycie w Paryżu mieszka i pracuje w Krakowie. Jest autorem okładek i ilustracji do „Fragile”.

 

Galeria Pryzmat, ul. Łobzowska 3, Kraków, do 22 marca 2022 r.

 

Dodaj odpowiedź